Strony

czwartek, 17 maja 2012

Moja droga krzyżowa

Z ludźmi jest ten problem, że do wielu rzeczy, idei, myśli chcieliby się podłączyć jednak niechętnie chcieliby wziąć za to pełną odpowiedzialność ...

Anonimowe krzyki , grupowy szał jest powszechnie akceptowaną stadną formą wyrażania opini i nie dokońca przemyślanych poglądów ...

Problem zaczyna się w momęcie kiedy odpowiedzialność ma przybrać formę naszej twarzy, nazwiska i osobistego poglądu ...

I tutaj rodzi się dramt mniejszych ugrupowań oraz indywidualności chcących zmienić przenicowany świat ...

Stado jako stado popiera gruntowny plan zmian, jednak pojedyńcze jednostki boją się wychylać w obawie o swoją pozycję w znienawidzonym systemie ...

Małe partie, osoby indywidualne pozbawione środków finansowych, wsparcia kampani wyborczej... stają się osamotnionymi okrętami na wzburzonym morzu, które nieuchronnie dryfują na skały walcząc z wiatrakami i przeciwnościami losu...

Jeśli decydujesz się na krok w kierunku wolności musisz zdać sobie sprawę z tego, że nie możesz być stadną statystyką, musisz odważyć się wziąć pełną odpowiedzialność za swoje postępowanie, słowa, nazwisko i twarz.

Tylko tak całe społeczeństwo będzie mogło wyjść spod szafy i wesprzeć tych, którzy swoimi twarzami i nazwiskami promują nowe myśli i ideały sprzeczne z politykom systemu ...

Tymi słowami wyrażam swoją rozpacz, ponieważ każda najpiękniejsza myśl i inicjatywa rozbija się o problemy, których nie ma system i skupione wokół niego partie - problemem tym są finanse ...

Każda inicjatywa wspomagana ideą oraz ludzkimi chęciami trafia w pewnym momęcie na ścianę zwaną: finansowaniem i tuż przy niej tonie najwięcej okrętow i łódek zmierzających w kierunku tej lodowej góry ...

Drugą wadą człowieczeństwa jest pojawiający się często element zazdrości towarzyszący indywidualnej i stadnej retoryce w odniesieniu do ludzi idących własną, indywidualną drogą ...

Dlaczego miałoby mu się udać skoro mi się nie udało?! ... Tego typu postawy wyniszczają każdy naród bowiem pamiętać nalezy, iż dobrze wybrany kandydat służy narodowi, jego sile i bogactwu ,to on ma służyć narodowi a nie naród jego poczynaniom ...

Droga ku nowej idei jest ciężkim kawałkiem chleba ... Którego każdy kęs okupiony jest zazdrosnymi spojrzeniami stad wilków i szakali ...

Moja droga przypomina coraz częściej drogę krzyżową za ,która codziennie muszę płacić łzami ... Pomimo tego idę dalej nawet jeśli skończy się to spotkaniem z górą lodową!

Mektub

Wojciech Dydymus Dydymski